Ostatnio w mojej szafie zzieleniało jakoś(?!)...A wszystko za sprawą kilku nabytków z drugiej ręki. Nie często mam czas na przechadzki po "ciuchlandach". Jak widać po zdjęciach, byłam monotematyczna, a raczej monokolorowa. Stworzyłam nowe słowo, nieźle. Tak jakoś mnie naszło. W ramach akcji "pokoloruj swoją szafę". Na siłę ją rozjaśniam. Powolutku, pomalutku i...bez wielkich wydatków. Sklepy z odzieżą używaną świetnie się do tego nadają.
Kurtka/żakiet w stylu minitarnym, cóż za zrządzenie losu, że modnym w tym sezonie...ha
Długa bluzka, jeszcze z metką, a te zdobienia... Aż się sama sobie dziwie, w życiu bym nie kupiła jej wcześniej...
Tym bardziej tej sukienki, szok jak na mnie, może służyć i za tunikę...Czy ją kiedyś założę? Mam nadzieję....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz