sobota, 27 października 2012

Ekspresowe zakupy

Wraz z ubywającymi kilogramami zawartość mojej szafy drastycznie, z miesiąca na miesiąc, topnieje. Niby proces naturalny, ale ta pustka poraża. Dotąd jakoś sobie radziłam, lecz na jesień i zimę, mimo trendu oversize, stanęłam wreszcie przed faktem, że niektórych rzeczy nie da rady już dłużej nosić. Z bólem serca pożegnałam się z zakupionym w tamtym roku płaszczykiem, a długa, ciepluchna i mega wygodna kurtka (nie groźne mi były poranki i wieczory, ani przejażdżki rowerowe w listopadzie) jest duuużo za duża. O spodniach nie wspomnę. Czas na zakupy! Mimo sterty wycinków, zdjęć pościąganych zewsząd nie byłam do nich przygotowana na 6-tkę. Powód? Zły (aby nie powiedzieć żaden) moment. Podczas chorowania chyba człowiek inaczej funkcjonuje, bo decyzję, że kupię kurtkę ( itp) właśnie DZIŚ, podjęłam nie rezerwując odpowiedniej ilości czasu, ani nawet dnia. Ot, pod wpływem chwili, akurat obok sklepu przejeżdżałam. Tak to jest, gdy człowiek po 5-ciu dniach uziemienia chorobą, pierwszy raz się wyrwie na dłużej z domu. Żadne tam przechadzanie się po sklepach, tylko godzinka w pędzie w dwóch- trzech i ograniczone fundusze. Przypominało to jakąś łapankę...Taak, masz babo placek. Ale przecież mnie nikt nie zmuszał, chyba chciałam już to mieć za sobą. Z zakupów ogólnie jestem zadowolona.  ALE UPRZEDZAM!!! DLA SZUKAJĄCYCH WIELKICH MAREK I FASONÓW - NIE TRAĆCIE CZASU! TO JESZCZE NIE TEN ETAP!:) Teraz  łudzę się, że następnym razem będzie lepiej... Przecież mówiłam, że ciężki ze mnie przypadek....
Oto te największe gabarytowo rzeczy, zostało kilka drobiazgów, innym razem o nich.
                            Prosta w kroju kurtka czarna, z mega wysokim kołnierzem Vero Moda
 Mam nadzieję, że z tej będę tak samo zadowolona jak z jej poprzedniczki. Już widzę, że utrzyma ciepełko wokół szyi.
                                                              Dżinsy zielone/szare Penneys
 
Spodnie bordowe Penneys
P.S. O szaleństwie na temat bordo już wspominałam i choć to wcale nie te, upatrzone gdzie indziej spodnie, to jednak kupiłam, przecena była... tylko 7 euro...
          Bluzka z długim rękawem Penneys. Powód kupna: bo bordowa? Czyli jak wyżej:). Bez komentarza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz