poniedziałek, 8 października 2012

Bardzo optymistyczny poniedziałek

Nie ma to jak życzliwość ludzka....
Co prawda dzisiaj poniedziałek, i wielu z nas powinno być wypoczętych i gotowych do wyzwań całego tygodnia, ale...przecież i są  tacy, co cały weekend pracowali. Tak jak i ja. Dzisiejszy ranek też nie należał do najlżejszych, trzeba dziecko do szkoły wyszykować, zaprowadzić, popędzić rowerem do pracy i punkt 9-ta zacząć pracę z uśmiechem na twarzy, którego nie powstydziłby się nawet sam Joker. I po co? Wyłącznie po to, by jeden z '' drogich klientów'' na twój widok stwierdził, że TERAZ ( CZYTAJ ZRZUCIWSZY TE KILOGRAMY) WYGLĄDASZ STARZEJ!!!!!! A jak mam wyglądać? Przecież się odchudzam, a nie odmładzam!!! To jednak zasadnicza różnica. Dołóż do tego małe i duże zmartwienia... Ja sama często siebie w lustrze nie poznaję, oczy duszy ciągle szukają w odbiciu tej zapomnianej już 18-tki...Taak, uwielbiam tą niepohamowaną niczym chęć dzielenia się odkrywczymi myślami ! Rozumiem znaczenie pojęcia pozytywnej krytyki,  nie boję się jej stawić czoła, tylko jedno ALE mam! Dlaczego tak od razu od poniedziałku? Litości!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz