środa, 24 października 2012

Gra w kolory



Odwiedzając blogi i strony o modzie nie sposób nie zauważyć, że kolejny sezon upłynie pod znakiem rządów jednego koloru: bordo. Tak jest: bordo to nowa mięta! A to ci niespodzianka! Osobiście jestem za, na oku już mam dżinsy w pewnym sklepie, a na razie nabyłam komin i bluzeczkę . Piękny kolor, łatwy w obsłudze i uwielbiany przeze mnie od wieków. Króluje z sezonu na sezon. Kupisz teraz, czy upolowałaś go trzy lata temu, nieistotne. Jest twarzowy i JESIENNO-ZIMOWY przecież.... Tylko... jak wytrzymać te ''odkrywcze'' stylizacje pojawiające się u każdej blogerki jedna po drugiej, jak grzyby po deszczu! Załapaliśmy już wszyscy i obudzeni w środku w nocy (bez zająknięcia ) zdołamy wymienić ''najnowsze'' (czyli  najwłaściwsze) trendy sezonu. I możemy być pewni, że bordo (burgund,  purpura, kolor wina czy jak tam go zwał) będzie na pierwszym miejscu!  Zaraz potem skóra...NIE NARZEKAJMY WIĘC, TYLKO...KOPIUJMY, KOPIUJMY, KOPIUJMY. Lepsze to, niż zostać posądzonym o bycie nie na czasie...a że mało oryginalnie? Też mi zarzut...Znaleźć kogoś takiego, to dopiero sztuka. Tym, co dopiero zaczynają odkrywać swój styl, to nie powinno na razie przeszkadzać. W końcu od zarania dziejów człowiek uczył się przez naśladownictwo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz